Główna bohaterka komedii, Zofia Wilkońska to starsza kobieta z charakterem, której ostatnio szczęście nie dopisało. Poznajemy ją w momencie, gdy kobieta wraca z zakupów i odkrywa, że ktoś z impetem włamał się do jej mieszkania. Nie dość, że drzwi zostały wyrwane z zawiasów, to jeszcze skradzione zostały pieniądze, biżuteria i ważne dokumenty. Na dodatek garnitur jej męża został całkowicie zdewastowany! Zofia wzywa policję, która nieudolnie prowadzi śledztwo, więc bohaterka postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Sama wskazuje podejrzanego, który okazuje się być… denatem, a Wilkońska nagle z poziomu pokrzywdzonej, staje się główną podejrzaną.
„Jak, do licha, miałam dowieść, że nie było mnie w kamienicy, podczas gdy mordowano beznogiego sąsiada? Myśl, kobieto! Nic niestety nie przychodziło mi do głowy. Pustka, a jak nie pustka, to zupełny mętlik.
Bardzo podobała mi się bohaterka, Zofia Wilkońska. Z nieskrywaną ciekawością przyglądałam się jej kolejnym zmaganiom w znalezieniu bandziora. Na początku co prawda stwierdziłam, że postać jest irytująca i zbyt zadufana w sobie, zbyt opryskliwa i niemiła dla świata, choć sama siebie opisywała jako miłą kobietę. Jednak podczas kolejnych, nowych przygód dobrze się bawiłam i zaczęłam podziwiać tą starszą panią, która nawet w obliczu niebezpieczeństwa i własnej śmierci, potrafiła być pewna siebie, odważna i pyskować oprawcy. Myślę, że każdy czytelnik zapała do niej sympatią i zrozumieniem.
Kobieta została sama i sama musi się o siebie troszczyć, świadoma jest tego iż dla społeczeństwa jest niewidzialna. To buntowniczka z piekła rodem. W obliczu całej sytuacji, ze schorowanej starszej pani, staje się witalną i energiczną kobietą.
Styl pisania również przypadł mi do gustu. Książka po brzegi wypełniona jest dobrym humorem i kwintesencją tutaj jest złośliwy charakter pani Zofii.
Forma i konstrukcja wypowiedzi jest lekka – znacznie ułatwia to odbiór tekstu, a owa lekkość wpisuje się w kanony komedii kryminalnej, za co należą się ogromne wyrazy uznania.
Choć przyznam szczerze, że pierwszy raz miałam okazję czytać komedię kryminalną, to po tej lekturze mam ochotę sięgnąć po więcej. Szczerze muszę powiedzieć również, że Jackowi Galińskiemu naprawdę fenomenalnie udało się przedstawić historię starszej pani w sposób ciekawy i humorystyczny. Świetnie się bawiłam, przeżywając kolejne perypetie z Zofią Wilkońską.
Jest to zdecydowanie pozycja, która wysoko plasuje się na moich rankingach, polecam!
Tytuł: Kółko się pani urwało
Autor: Jacek Galiński
Wydawnictwo: W.A.B
Data wydania: 03-04-2019
Moja ocena: 8,5/10