Dandelion to młoda dziewczyna, która straciła matkę w strzelaninie w szkole. Aby ukończyć liceum, przeprowadza się do brata, do Lake City. Poznaje tam nowych ludzi, a w związku z traumą po strzelaninie, musi uczęszczać do pedagoga szkolnego, Lachlana, w którym zaczyna się zakochiwać.
Na duże uznanie zasługuje braterska miłość brata Dandelion, Sage. Chłopak ma 25 lat i po śmierci rodziców postanowił zająć się swoją młodszą siostrą.
Clou tej książki jest oczywiście wątek romantyczny. Uczucia bohaterów rodzą się stopniowo i nie są nachalne ani zaborcze. To bardzo ważne w przypadku motywów age gap i zakazanej miłości. Ukazane uczucie jest delikatne i prawdziwe – problemem jest jedynie różnica wieku i fakt, że Lachlan jest pedagogiem, a Dandelion uczennicą. Bardzo mi się ten wątek podobał i z zapartym tchem wyczekiwałam jak historia tej dwójki potoczy się dalej.
Nie da się ukryć, że tego typu książki są dość przewidywalne, ale nie przeszkadzało mi to w ogóle. Smeltzer ma w stylu pisania coś takiego, co nie pozwala się oderwać od lektury. Uwielbiam tę książkę, jak i poprzednie. Ważne są też epilogi, które pokazują wydarzenia trzy lata później oraz trzy kolejne lata później. To wiele wyjaśnia, nie pozostawiając niedomówień. To historia o odnajdywaniu siebie, lęku, żałobie i radzeniu sobie ze stratą oraz trudnej miłości. Polecam!
Tytuł: Sweet Dandelion
Tytuł oryginalny: Sweet Dandelion
Autor: Micalea Smeltzer
Wydawnictwo: Papierowe Serca
Data wydania: 10-04-2024
Przekład: Mateusz Kapelan
Moja ocena: 9/10