Rok 1996: Nastoletnia Hela została zgwałcona przez obcych mężczyzn. Zrozpaczony ojciec, widząc bezradność policji, postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość. Rok 2019: Julia, po śmierci męża wraz z synem postanowiła przeprowadzić się do domu rodzinnego męża. Tam zaczynają dziać się niepokojące rzeczy, a syn twierdzi, że ma niewidzialnego przyjaciela, którego nikt nie widział.
Lubicie, gdy akcja toczy się dwutorowo? Ja średnio, muszę przyznać, ponieważ rzadko kiedy klei się to naprawdę dobrze. Zazwyczaj przez większość lektury jestem skołowana i denerwują mnie przeskoki, które mają ze sobą niewiele wspólnego.
Generalnie, tutaj wiele się dzieje. Dużo bohaterów, za dużo plot twistów, w których łatwo można się pogubić. Kwestia niewidzialnego przyjaciela 6-letniego chłopca mocno mnie zaniepokoiła i trącała horrorem. Momentami wkradał się chaos, wydarzenia były przekombinowane, a ilość akcji mnie przytłoczyła. Brakło mi wyjaśnienia pewnych kwestii.
Jak dla mnie wszystkiego było za dużo i miałam wrażenie, że Autorka bardzo nie chciała, żeby do akcji wkradła się nuda, dlatego zaczęła zarzucać kolejnymi plot twistami Czytelnika. Nie o to chodzi w budowaniu napięcia w kryminałach. Sprawdźcie sami czy Wam się spodoba!
Tytuł: W szponach
Autor: Izabela Janiszewska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 25-10-2023
Moja ocena: 5/10