Książka napisana jest w formie listu Rowan, która bardzo usilnie próbuje przekonać prawnika, pana Wrexhama, iż niesłusznie została osadzona w więzieniu za morderstwo dziecka. Taką formę wypowiedzi autorka stosuje przez całość powieści.
„Ja nie zabiłam tej dziewczynki. Nie zabiłam. Chociaż policja próbuje przekręcić fakty i mnie zagiąć, tego nie mogą zmienić.
Ja jej nie zabiłam. Czyli zrobił to ktoś inny. I on jest na wolności.
A tymczasem ja tu siedzę i gniję.”
Narratorem jest Rowan, młoda niania, która rezygnuje z wcześniejszej posady w żłobku, by starać się o zatrudnienie u rodziny Elincourtów. Wyjazd do Szkocji, by tam za dużą stawkę opiekować się trzema dziewczynkami, jest dla Rowan spełnieniem marzeń. Gdy kobiecie udaje się zdobyć tę pracę, dowiaduje się, że wokół odrestaurowanej posiadłości Elincourtów krąży mnóstwo legend. Miejscowi sądzą, że dom jest nawiedzony i krążą w nim duchy. Ostatecznie Rowan decyduje się na przeprowadzkę do wiktoriańskiego domu, w którym pełno jest nowoczesnych urządzeń, a cały sterowany jest aplikacją Happy.
Kobieta bardzo szybko orientuje się, że coś jest nie w porządku. Wrogo nastawione do niej potomstwo, które przestrzega ją przed duchami, tajemnicze awarie sprzętu oraz ogród na tyłach posiadłości coraz bardziej napawają kobietę lękiem.
„Kiedy kupiliśmy Heatherbrae, poznaliśmy wiele plotek i historii tego domu. Jest to stary budynek i nie ma w swojej przeszłości więcej zgonów niż inne mu podobne, ale z jakiegoś powodu stały się one zaczątkiem lokalnych opowieści o duchach i tak dalej. Niestety ten fakt przeszkadzał naszym nianiom do tego stopnia, że w ciągu ostatnich 14 miesięcy cztery zrezygnowały z pracy.”
Czy główna bohaterka poradzi sobie z trójką dzieci?
Czy dom Elincourtów naprawdę jest nawiedzony?
Powieść zachwyciła mnie od pierwszych stron, wciąga i trzyma cały czas w napięciu. Książka bardzo wiernie oddaje mroczny charakter, działa na wyobraźnię i sprawia, że momentami przechodziły mnie ciarki po plecach. Strona po stronie zbliżamy się do rozwiązania zagadki tajemniczej śmierci Maddie, jednak sama nie zdołałam odgadnąć zakończenia.
Pod kluczem to mroczna, realistyczna książka, dająca Czytelnikowi dreszczyk emocji. Spodoba się wszystkim fanom thrillerów psychologicznych. Dodatkowo narracja pierwszoosobowa, w postaci głównej bohaterki Rowan, sprawia, że czujemy, jakbyśmy sami brali udział w toczącej się akcji w Heatherbrae.
Niesamowicie skuteczny zabieg!
Książka jak najbardziej godna polecenia!
Tytuł: Pod kluczem
Tytuł oryg.: The Turn of The Key
Autor: Ruth Ware
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 01-07-2020
Przekład: Anna Tomczyk
Moja ocena: 10/10