Marisa i Jake to z pozoru normalne, szczęśliwe małżeństwo. Starają się o dziecko, jednak napotykają na drodze problemy. Gdy okazuje się, że mężczyźnie wcale aż tak dobrze nie idzie w pracy i parze zaczyna brakować pieniędzy – wynajmują pokój sublokatorce, Kate. Gdy jednak na teście ciążowym pojawiają się dwie kreski, Marisa oprócz wielkiego szczęścia, odczuwa również wątpliwości co do uczciwości Jake’a. Zaczyna śledzić Kate, ponieważ to ją podejrzewa o romans z jej mężem. Jednak nie wszystko jest czarno-białe, a Autorka wprowadziła do fabuły taki plot twist, że nie mam słów!
Początkowo możecie uznać Srokę za nużący i przewidywalny thriller. Jednak bardzo się zdziwicie. Pierwsza część jest spokojna, ale w drugiej fabuła pędzi na łeb na szyję, zaskakuje i wprowadza Czytelnika w niemałe osłupienie!
Podoba mi się, w jaki sposób Autorka porusza temat macierzyństwa. Pokazuje, jak wielki trud wkładają w to niektóre pary i że nie jest to dar dla wszystkich. Pomimo wielkiej chęci posiadania potomstwa, nie zawsze tak łatwo można tego dokonać.
Książka dostarczy Wam cały wachlarz emocji i pokaże konsekwencje prowadzonych za plecami intryg i manipulacji. Choć mogłabym polubić Jake’a i Kate, ponieważ są to bohaterowie wielowarstwowi i gdzieś tam się z nimi zbliżyłam, tak Marisa mnie nie zachwyciła, choć jej kreacja była dobrze stworzona.
O ile całość książki wypadła w moich oczach naprawdę bardzo dobrze, końcówka nieco mnie rozczarowała, ponieważ była zwyczajnie… nijaka. Napięcie opadło, pozostał jedynie kurz. Żałuję, że Autorka nie wybrała pod koniec innej drogi. Niemniej jednak, książka poleca się Waszej uwadze!
Tytuł: Sroka
Tytuł oryg.: Magpie
Autor: Elizabeth Day
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 22-02-2023
Przekład: Maciej Grabski, Maria Grabska-Ryńska
Moja ocena: 9/10