Świat Alex runął w chwili, gdy dziewczynka straciła wszystko. Dom, w którym mieszkała, doszczętnie spłonął, a ciotka Marla… po prostu zniknęła. Alex wraz z przybraną siostrą mieszka w wynajętym mieszkaniu, opłacanym przez ojca. Jednak dziewczynka pragnie dla siebie więcej – chce kontynuować naukę, ponieważ ją kocha, ale ojciec niestety jest temu przeciwny. Grozi odcięciem jej od środków na utrzymanie.
W państwie zaczynają się masowe przesmoczenia – tysiące smoczych kobiet pragnie uwolnić się od patriarchatu. Zarówno państwo, jak i społeczeństwo w nim mieszkające, pragnie to zatuszować, ukryć, przemilczeć i wyprzeć. Ale nikt nie spodziewa się, że kobiety to silne jednostki, a ich gniew sprawia, że przeistaczają się w groźne smoczyce, których nikt nie powstrzyma przed działaniem.
Przez tę powieść przemawia kobieta, która głośno mówi o feminizmie. O tym, jak wielka siła drzemie w rzekomo słabszej płci. Kelly Barnhill pokazała, że można poruszać ważne tematy, wplatając je w świat fantastyki i odrealnienia. Mowa tutaj również o patriarchacie i nierównym traktowaniu kobiet. Odbieraniu im głosu. Tak więc pod postacią magicznego świata kryje się ważne przesłanie. To także historia poruszająca takie kwestie jak wstyd i gniew, który przybiera niebotyczne rozmiary.
Rzadko czytam fantastykę w tym wydaniu, jednak Barnhill zawsze potrafi mnie do niej przekonać i wprowadzić w niesamowicie wykreowany, magiczny, baśniowy świat. Pełna symboliki, manifestu, pokazująca ogromną siłę i wytrwałość. Niesamowita, poruszająca historia.
Tytuł: Kiedy kobiety były smokami
Tytuł oryg.: When Women Were Dragons
Autor: Kelly Barnhill
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 22-02-2023
Przekład: Katarzyna Makaruk
Moja ocena: 8/10