#337 Nasze małe okrucieństwa – Liz Nugent

William, Brian i Luke to bracia, którzy dorastali w trudnym domu. Zachowanie rodziców i ich postępowanie wobec pociech bardzo wpłynęło na charaktery chłopców. W tym domu niestety nie było miłości. Matka traktowała ich jak swój przykry obowiązek i wlewała w nich swoje smutki i żale. Niestety niewłaściwe wychowanie i faworyzowanie prowadzi do ciągłych kłótni między chłopcami. Odtrącenie przez matkę doprowadza do powstania traumy, która rzutuje na dorosłe życie. Takie toksyczne relacje w dzieciństwie mają wpływ na relacje chłopców w ich dorosłym już życiu.

Autorka rozpoczyna książkę od dnia pogrzebu jednego z braci – którego i co się stało?

Jest to powieść psychologiczna, dramat rodzinny, który przedstawia skomplikowane losy rodziny. Dzięki mocnemu początkowi, Czytelnik brnie dalej, aby poznać finał zagadki.

Książka składa się z dwóch części, a pierwsza podzielona jest na kolejne trzy, które pozwalają poznać bieg wydarzeń z perspektywy każdego z braci. Dodatkowo jest to przedstawione bardzo chaotycznie i ciężko się w tym odnaleźć. Nie dość, że każdy z braci opowiada o tych samych wydarzeniach w określonym przedziale czasowym, to dodatkowo nie jest to uporządkowane chronologicznie. Bardzo łatwo jest się pogubić i stracić chęć czytania. Jest to, nie ukrywając, bardzo irytujące. I z racji tego, że jest to powieść psychologiczna, Autorka bardzo dokładnie przedstawiła nam portrety psychologiczne każdego z braci. Opisy są nieco przydługie, co dla mnie traci na wartości.

Nasze małe okrucieństwa to trudna i bolesna powieść. Pełno w niej smutku i rozczarowania. Szczególnie te negatywne emocje pochodzą od rodziców. Wylewa się z nich gniew, frustracja, nienawiść, zazdrość i skąpstwo. Chłopcy nigdy nie zaznali takiego prawdziwego ciepła rodzinnego. Dodatkowo dochodzi choroba psychiczna, zaburzenia odżywiania, depresja i próba samobójcza.

Niestety chłopcy w książce są tak przedstawieni, że nie żywimy do nich żadnych ciepłych uczuć. Ani sympatii, ani współczucia. Myślę, że tutaj plus dla Autorki za doskonałe zarysowanie charakterów głównych bohaterów.

Podsumowując, jest to trudna książka, którą trudno się czyta. Akcja jest bardzo powolna i zbyt wiele się nie dzieje. Autorka bardzo mocno skupiła się na przedstawieniu nam samych bohaterów, ich emocjach i trudnych relacjach rodzinnych. Jeżeli lubicie mroczne klimaty, w których chłód wylewa się z kartek powieści, bez dynamicznej akcji i z niezbyt pozytywnymi bohaterami, sięgnijcie po ten tytuł. Mnie trochę on wymęczył i chyba nigdy jeszcze aż tak długo nie czytałam jednej książki. Jest to trochę dla mnie rozczarowaniem, ponieważ bardzo cenię sobie warsztat literacki Liz Nugent. Niestety, tutaj coś nie zagrało. Co robiłam do niej podejście, musiałam odpocząć i skupić się na czymś innym. Jednym słowem, cieszę się, że już mogę odetchnąć od mrocznego świata braci Drumm.

Recenzja: Nasze małe okrucieństwa - Liz Nugent

Tytuł: Nasze małe okrucieństwa

Tytuł oryg.: Our Little Cruelties

Autor: Liz Nugent

Wydawnictwo: Wielka Litera

Data wydania: 10-08-2022

Przekład: Mateusz Rulski-Bożek

Moja ocena: 5,5/10

 

 

 

podpis2