Amy jest bibliotekarką. Zmęczoną, samotną i sfrustrowaną. Odkąd porzucił ją mąż, sama wychowuje dwójkę nastolatków. Po trzech latach mężczyzna zjawia się w drzwiach i proponuje Amy, że na okres wakacyjny zajmie się dziećmi.
Początkowo Amy jest niechętna i sceptycznie podchodzi do tego pomysłu. Nie wie jak dzieci zareagują na tę nowinę, ponieważ nie są już małe i również mają ojcu za złe, że zostawił je bez słowa. Jednak po dłuższym namyśle zgadza się – w końcu będzie mogła zrobić coś tylko dla siebie! Wylatuje do NY i najpierw podbija konferencję dla bibliotekarzy, przedstawiając swój unikalny pomysł na czytelnictwo wśród młodzieży, następnie skrada serce przystojnemu bibliotekarzowi, by na koniec zasłynąć w #mamasprindze!
I choć początkowo kobietę zjadają wyrzuty sumienia, że w Nowym Jorku bawi się doskonale, a w domu mąż zajmuje się dzieciakami, tak zaczyna w końcu odczuwać przyjemność z wolnych dni, promując #mamaspringę. Przed nią ciężki orzech do zgryzienia, jednak życie samo za nią zdecyduje.
Podczas czytania bawiłam się doskonale, ponieważ w książce jest wiele elementów humorystycznych, ale również są przystanki na przemyślenie ważnych spraw. Będąc żoną i matką bardzo często zapominamy o samej sobie. Autorka bardzo fajnie przedstawiła przemianę Amy ze zmęczonej i sfrustrowanej gąsienicy w pięknego motyla, który odkrywa w sobie energię, seksapil i nie widzi swojego życia bez dzieci.
Podobały mi się również wstawki z pamietnika córki Amy na początku każdego rozdziału. No i niezaprzeczalnie – bibliotekarstwo i promowanie czytelnictwa. Polecam, zabawna, życiowa i idealna na tę końcówkę wakacji książka!
Tytuł: Amy ma już dość
Tytuł oryg.: The Overdue Life of Amy Byler
Autor: Kelly Harms
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 27-07-2022
Przekład: Beata Hrycak
Moja ocena: 7,5/10