Nauczyciel literatury i studentka. Znaczna różnica wieku nie przeszkadza im w stworzeniu szczęśliwego związku. Na dowód prawdziwych uczuć para postanawia spędzić weekend poza miastem, w urokliwym domku na odludziu. Z dala od tłumów, aby nic ich rozpraszało. Podczas pobytu w leśnej głuszy romantyczny klimat wnet się ulatnia, a w jego miejsce nadchodzą chwile grozy. Okazuje się, że kobieta planowała ten wieczór od lat…
Domek w otoczeniu drzew, miejsce, w którym nikt nie usłyszy krzyków. Nikt nie przybędzie z pomocą. Fala niedomówień miesza się z ze wspomnieniami. Nadchodzi czas zemsty, a planowany wyjazd stanie się nieprzewidywalny. Szczęśliwy czas zamieni się w koszmar na jawie. Zostaną odsłonięte wszystkie karty, a idealny związek pokaże ukryte pod powierzchnią skazy. I choć zemsta bywa słodka i przynosi ukojenie, z czasem może dogłębnie zniszczyć.
Ludzie chętnie przymykają oczy na to, czego nie chcą widzieć.
Klimatyczny thriller psychologiczny z równie ciekawie skonstruowanymi postaciami. Bardzo dobry pomysł na fabułę i lekki styl Autorki to wręcz idealny zestaw na książkę idealną. Narracja prowadzona z perspektywy oboju bohaterów pomaga nam lepiej wczuć się w klimat, a także poznać motywy bohaterów i ich skryte myśli.
W powieści poruszony jest temat molestowania i wykorzystywania seksualnego nieletnich. Warto także dodać, iż Autorka napisała tę historię w oparciu o własne przeżycia, o czym wspomina pod koniec książki.
Podsumowując, dla mnie to był kawał świetnego thrillera, w którym niczego mi nie brakowało. Klimat, tajemnice, rządza zemsty, kłamstwa – to wszystko sprawiło, iż nie mogłam się od niej oderwać. Bardzo udany debiut literacki, także ja czekam na więcej!
Tytuł: Nikt, tylko my
Tytuł oryginalny: Nobody But Us
Autor: Laure van Rensburg
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 08-06-2022
Przekład: Anna Rajca
Moja ocena: 9/10