Zakład krawiecki „elitarny salon” został założony przez żonę komendanta obozu, Hedwig Höss. I choć mogłoby się wydawać, że w tamtych trudnych czasach ubiór nie miał znaczenia, ta książka pokazuje, jak bardzo to myślenie jest błędne. Ubiór dla nazistów był symbolem władzy, nazistowskiej dumy i niejako czerpania zysków z wojny, bowiem moda w Auschwitz w dużej mierze opierała się na skradzionym dobytku więźniów.
„Moda jest najsilniejszą i jedyną władzą.”
– A. Hitler
Lucy Adlington postanowiła spotkać się z ostatnią żyjącą krawcową, Brachy Kochút. To ta kobieta opowiedziała historię swoją, jak i towarzyszących jej w niedoli kobiet, z którymi pracowała. Pani Brachy opowiedziała o sobie i przyjaciółkach, dzięki którym przeżyła. Łączyła je niezwykła relacja. Książka to nic innego jak zapis przeżyć tych kobiet, wzbogacony o liczne ilustracje. Na jej końcu znajduje się bibliografia, ukazująca źródła, które były potrzebne Autorce do napisania książki.
To poruszająca historia kobiet, które chciały przeżyć obozowe piekło. Ale także świadectwo ich przyjaźni, oddania, lojalności i współpracy w nieludzkich warunkach.
Podsumowując, ilekroć sięgam po literaturę obozową, nie wiem jak ją ocenić. Bo jak można ocenić losy kobiet, które zostały zmuszone do ciężkiej pracy pod okiem nazistów? Zawsze w głębi odczuwam niechęć do ludzi, którzy byli odpowiedzialni za te haniebne czyny i współczucie dla bohaterów, którzy musieli przez to przejść. Uważam też, że, choć literatura ta jest trudna, trzeba głośno mówić o tak odważnych postaciach jak pani Brachy Kochút, aby pamięć o nich trwała wiecznie.
Tytuł: Krawcowe z Auschwitz
Tytuł oryginalny: The Dressmakers of Auschwitz: The True Story of the Women Who Sewed to Survive
Autor: Lucy Adlington
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 17-05-2022
Przekład: Adriana Celińska
Moja ocena: 6/10