#170 Przepis na żonę doskonałą – Karma Brown

Alice Hale porzuciła pracę, by zostać pełnoetatową pisarką. Podąża za mężem Natem na przedmieścia Nowego Jorku, gdzie w 2018 roku kupują dom. Co prawda budynek pamięta czasy przedpotopowe, jednak jest w pełni umeblowany, a ogród przed nim wygląda na zadbany. W latach 50. ten dom należał do Nellie Murdoch, która mieszkała tam z mężem, który znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie. Kobieta uwielbiała gotować, wyprawiać przyjęcia i pielęgnować ogród. Tego wszystkiego Alice dowiaduje się z rzeczy osobistych znalezionych w zakurzonych kartonach w piwnicy. W pudełku Alice trafia także na starą książkę kucharską „dla nowoczesnej gospodyni”, a ta ofiaruje mnóstwo anarchicznych przepisów i rad, które kobieta postanawia wypróbować w praktyce. Przede wszystkim jest to sposób Alice na samotność w wielkim domu.

„(…)powody, dla których ludzie decydują się na małżeństwo, bardzo często nie mają nic wspólnego z miłością. Można również kochać kogoś na zabój i nie być małżeństwem. Ale choćby nie wiem co, nie wolno brać ślubu, jeśli człowiek nie ma pewności, że bez tej drugiej osoby zginie. Bo ten drugi ktoś powinien być dla ciebie ważniejszy niż tlen, którym oddychasz. Jeśli tak nie jest, po prostu się dusisz – powoli, między jedną rocznicą ślubu a następną.”

Narracja prowadzona jest dwutorowo, odbijamy się od życia Alice do Nellie, gdy obie próbują się dostosować do życia gospodyni domowej w dwóch odmiennych epokach.

Od samego początku to Nate jest osobą, która zachwyca się domem. Alice nie jest zadowolona, wolałaby jedynie wrócić do swojego ciasnego mieszkania. Kupno domu dla mężczyzny jest naturalnym krokiem w przód: ślub, mieszkanie, dom, dziecko. A ponieważ teraz Nate jest jedynym źródłem dochodów, naturalnie ma przewagę w podejmowaniu decyzji.

Polubiłam się zarówno z jedną, jak i drugą bohaterką, i z wielką radością odkrywałam wraz z Alice kolejne fakty z życia Nellie, która nie miała łatwego życia, bowiem w latach 50. XX wieku to mężczyźni wiedli prym, a kobieta była tylko ładnym dodatkiem. To mężczyzna, jako głowa rodziny, miał nieograniczoną władzę i możliwości. Co prawda w XXI wieku nie ma już problemu dominacji mężczyzn, są na równi traktowani z kobietami, jednak Alice czuje się pominięta i bezwartościowa w swoim małżeństwie, i chciałaby móc wspólnie z mężem podejmować ważne decyzje. Obie bohaterki odzyskały swoją tożsamość, lecz każda zrobiła to na własnych warunkach.

Dwie rzeczy w tej książce niezmiernie mi się podobały. Pierwsza z nich to przepisy na przepyszne różności, które poprzedzały rozdziały Nellie. Stamtąd dowiedziałam się jak zrobić pieczony deser Alaska, czekoladowe ciasteczka bez pieczenia, mieszankę ziół i wiele innych! Drugą rzeczą są „rady” nad każdym z rozdziałów, które pochodzą z odległych czasów, kiedy kobieta usługiwała mężowi i nie mogła mieć własnego zdania. Podsumowując, to bardzo ciekawe zabiegi, które niesamowicie urozmaiciły tę książkę! Bardzo serdecznie polecam Wam tę pozycję, musicie po nią sięgnąć!

akapit press
Recenzja: Przepis na żonę doskonałą - Karma Brown

Tytuł: Przepis na żonę doskonałą

Tytuł oryg.: Recipe for a Perfect Wife

Autor: Karma Brown

Wydawnictwo: Akapit Press

Data wydania: 12-04-2021

Przekład: Iwona Libucha

Moja ocena: 10/10

 

 

 

podpis2