#15 Szepty z wyspy samotności – Magdalena Knedler

W książce zawarta jest historia o zarazie – znajome, prawda? – z tym, że tutaj mowa jest o trądzie. Głównym „bohaterem” jest Spinalonga – wyspa trędowatych, mieszcząca się 20km od Krety. Niegdyś wyspa samotności, ciszy, ludzi chorych na trąd, zniekształconych. W przeciwieństwie do tamtych czasów, aktualnie wyspa jest pusta, odwiedzana jedynie przez turystów.

Ludzie przybywający na wyspę wiedzieli, że prędzej czy później dopadnie ich śmierć. Traktowali to miejsce jak dożywotnie więzienie.

„Czym była dla niego wyspa? Więzieniem czy ziemią obiecaną?”

Aby ci ludzie toczyli w miarę normalne życie, na wyspie powstały sklepy, zakład fryzjerski, kościół i wiele innych miejsc.

„Zrozumiałem, że na wyspie ciszy też toczy się życie, że każdy człowiek trzyma się go kurczowo, celebrując dni, które jeszcze zostały. Tutaj mamy to, czego nie mogliśmy otrzymać nigdzie indziej. Namiastkę normalności.”

Na wyspę ciszy zsyłano ludzi od 1903 do 1957 roku. Trędowaci mogli przeżyć tam prawdopodobnie nawet trzydzieści lat. Wprowadzono pozwolenie na zawieranie małżeństw, a na wyspie zdarzały się narodziny dzieci. Te, które rodziły się chore, nie przekraczały granic wyspy, tak jak ich rodzice. Na świat przychodziły również zdrowe niemowlęta, te z kolei odsyłano do sierocińca, gdzie bacznie obserwowano, czy nie pojawiają się oznaki choroby.

Akcja jest dość zawiła. Książka jest podzielona na trzy części.

Początkowo mamy rok 1936, gdzie poznajemy tajemnicze zapiski z dziennika. Kolejno jest 1966 rok, Kreta, gdzie poznajemy kolejne sekretne zapiski z dziennika, tym razem autorem jest Talos Samaras. Spotykamy go w nastoletnim życiu i dowiadujemy się, że to chłopiec bardzo specyficzny. Ostatnia część, czasy współczesne, 2019 rok, w którym przewijają się bohaterowie, Agnieszka, posiadaczka tajemniczych dzienników i Mirosław, wykładowca, dawna miłość Agi. Kobieta nagle po siedemnastu latach znów pojawia się w życiu Mirka i prosi go o pomoc przy owych dziennikach.

Relacja tej dwójki jest męcząca i tajemnicza. Agnieszka przez cały czas gra w jakąś grę, z niejasnymi zasadami, w której na koniec obiecuje nagrodę w postaci powiedzenia prawdy mężczyźnie. Jednak akcja finałowa mnie rozczarowała. Atmosfera jest mętna i pozbawiona dynamiki. Ich zachowania i dialogi są nijakie, bez emocji.

Wątek Spinalongi i życia poza wyspą wydawał się bardzo ciekawy – dlatego sięgnęłam po tę książkę, jednak zabiły go zbyt długie i szczegółowe opisy. Ciężko było przez nie przebrnąć. Tempo opowieści jak dla mnie było za wolne.

W rezultacie, mam mieszane uczucia.

Tytuł: Szepty z wyspy samotności

Autor: Magdalena Knedler

Wydawnictwo: MANDO

Data wydania: 06-05-2020

Moja ocena: 6/10