Krzysztof i Agnieszka to kochające się narzeczeństwo. Jak w każdym związku, i tutaj przydarzyła się kłótnia, po której mężczyzna wychodzi z mieszkania. Upija się do nieprzytomności, by zapomnieć o problemach. Budzi się on następnego dnia w swoim samochodzie, na odludziu, nic nie pamiętając… Postanawia wrócić do domu i pogodzić się z Agnieszką. Gdy dociera na miejsce, kobiety nie ma, są jednak jej dokumenty i telefon, więc początkowo Krzysztof myśli, że kobieta chciała dać mu nauczkę i chwilę na przemyślenie własnego zachowania. Po jakimś czasie, zaniepokojony, zgłasza zaginięcie narzeczonej. Szybko jednak wydarzenia przybierają niepokojący obrót, a mężczyzna staje się głównym podejrzanym w sprawie o morderstwo.
„Obawiała się, że miejsce, w którym teraz się znajduje, może stać się jej grobowcem. Przetrzymywał ją tu niezrównoważony facet(…) Bała się coraz bardziej. Wiedziała, że wystarczy tylko iskra, by mężczyzna wybuchnął i zrobił jej krzywdę.”
Komisarz Tomasz Świderski „Świder” niegdyś był najlepszym, najbardziej cenionym policjantem w rejonie. Gdy życie wali mu się na głowę, mężczyzna nie potrafi uporać się z problemami. Zaczyna coraz częściej zaglądać do kieliszka, przestaje o siebie dbać. Gdy trafia na sprawę zaginionej kobiety, powraca mu chęć do życia. Może to jest jego szansa na powrócenie do łask?
Jest to moje pierwsze zetknięcie się z twórczością Piotra Kościelnego. Z przykrością muszę przyznać, iż książka nie powaliła mnie na kolana. Liczyłam na sporą garść emocji, a jak dla mnie, wiało nudą.
Plusem jest dla mnie jedynie oddany realizm świata policyjnego, ponieważ autor jest doświadczonym detektywem i zna go od podszewki. Chociaż opisy z celi, nawet jak dla mnie, były zbyt szczegółowe i drastyczne. Historia Krzysztofa i jego perypetii przyćmiewa dramat Agnieszki.
Minusem natomiast jest dla mnie wielowątkowość powieści. Za dużo bohaterów, za dużo szczegółów z życia, za mało konkretów. W pewnym momencie ciężko się połapać o kim w danym momencie jest mowa. Nie można skupić się na kimś konkretnym, ponieważ za chwilę opisywana jest inna osoba. Nie da się nikomu kibicować, żaden z bohaterów nie wzbudził mojej sympatii. Najważniejszy wątek – zaginięcie – nie wzbudza żadnych emocji, a samo rozwiązanie sprawy jest mocnym rozczarowaniem.
Niestety według mnie akcja ciągnęła się za długo, nie było zwrotów akcji, żadnej dynamiki. Tak więc Zaginioną uznaję za mało ciekawy kryminał.
Tytuł: Zaginiona
Autor: Piotr Kościelny
Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 17-07-2020
Moja ocena: 5/10