Przed Justyną i Kamilem najważniejszy dzień w życiu. Jednak od samego początku wszystko idzie nie tak. Począwszy od samego miejsca wesela – mały pałacyk otoczony mrocznym lasem, nazywanym „lasem wisielców” nie brzmi zbyt optymistycznie. Następnie zepsuta klimatyzacja w bardzo upalny dzień, no i ojciec panny młodej, który spóźnia się na wesele własnej córki. Dosłownie z każdą kolejną minutą ten dzień zamienia się w koszmar. Jakie tajemnice wyjdą na jaw?
Pomimo iż nie znam twórczości Autora, klimatyczna okładka i opis skusiły mnie do sięgnięcia po ten tytuł. Spodziewałam się lekkiego kryminału z wątkiem ślubu w tle, a co dostałam? W zasadzie nie wiem. Był wątek wesela, trochę kryminału, thrillera i dużo siły nadprzyrodzonej, które z kolei wprowadza elementy grozy i horroru. Nie lubię, gdy w książce pojawia się za dużo elementów, które wprowadzają chaos, a tutaj było za dużo wątków, które nie były potrzebne. Wprowadziło to takie zamieszanie, że ja się totalnie pogubiłam i już nie wiedziałam co jest rzeczywistością, a co jedynie wymysłem wyobraźni. Straciłam też w pewnym momencie zainteresowanie tą książką. Mam wrażenie, że Autor miał za dużo pomysłów w głowie i nie chciał z nich rezygnować, więc postanowił wszystko opisać, a to absolutnie się nie kleiło.
Jeśli chodzi o bohaterów to trudno o bardziej irytujących. Kamil, absolutnie nie potrafi się sprzeciwić swojej żonie, błądzi gdzieś daleko myślami, a główna bohaterka non stop gwiazdorzy. Nie wiem co ich ze sobą połączyło, bo wesele trochę też jakby na pokaz.
Trochę żałuję niewykorzystanego potencjału tej historii, ponieważ gdyby poszła w innym kierunku, bardziej realnym, pewnie dużo bardziej by zyskała w moich oczach. Fajny zamysł, jednak wykonanie kuleje.
Tytuł: Noc poślubna
Autor: Przemysław Borkowski
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 17-07-2024
Moja ocena: 4/10