Lucia Blix poznała nową koleżankę w szkole i dziewczynki od razu złapały dobry kontakt. Lucia poszła po lekcjach do Josie na wspólną zabawę i bardzo chciała zostać na noc. Mamy siedmiolatek przystały na ten pomysł. Lucia powinna na drugi dzień zostać odwieziona do domu, jednak do niego nie trafiła. Czy to porwanie? Co się stało z małą Lucią?
„- Zapewniam państwa, że odszukamy Lucię. Znajdziemy ją. W Norwegii bardzo rzadko dochodzi do takich wydarzeń. I prawie wszystkie zaginione dzieci wracają do domu całe i zdrowe w ciągu czterdziestu ośmiu godzin.”
Lucia została wyrwana ze swojego świata i rzucona w zupełnie nowy. Musiała się dostosować, zmienić swoje usposobienie. Porwanie dziecka to bardzo skomplikowany proces, który możemy śledzić w tej książce. Trzeba wszystko dobrze zaplanować, zatrzeć ślady, by nie wpaść w ręce policji. Dziećmi można zmanipulować na tyle, by zmienić jego myślenie. Tak właśnie było w przypadku małej Lucii.
Bardzo współczułam rodzicom dziewczynki, ponieważ oni odchodzili od zmysłów, nie wiedząc w ogóle, czy ich dziecko żyje. Policja dwoiła się i troiła, by odnaleźć Lucię i sprowadzić ją do domu, jednak wiele tropów okazało się mylących. Czy udało się ocalić dziewczynkę?
Podsumowując, nie liczcie na to, że sprawa porwania szybko się rozwiąże. Dostajemy bardzo dużo perspektyw związanych z tą jedną sprawą, dzięki czemu mamy ogląd na całą sytuację. Dla mnie osobiście narratorów było zbyt wielu i można było się pogubić. Autorka serwuje Czytelnikowi rozległe opisy, które trochę nużą i rozładowują atmosferę. Ja nie otrzymałam mrożącej krew w żyłach akcji, było to powolne dochodzenie do finału i rozwiązanie sprawy porwania. Jest to interesująca książka, jednak temat porwania pojawia się zbyt często w literaturze, a ja czekam na jakiś powiew świeżości.
Tytuł: Perfekcyjna rodzina
Tytuł oryg.: Playdate
Autor: Alex Dahl
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 19-05-2021
Przekład: Anna Pochłódka-Wątorek
Moja ocena: 5/10