#530 In a Jam. Słodkie kłopoty – Kate Canterbary

Shay zostaje porzucona w dniu ślubu, jednak wszechświat przygotował dla niej coś w zanadrzu. Kobieta otrzymała w spadku po zmarłej przybranej babci farmę tulipanów. Istnieją jednak warunki testamentu, które musi spełnić, by zatrzymać farmę, nim zostanie przekazany lokalnej społeczności. Trzeba przeprowadzić się do miasteczka i wyjść za mąż. Czy to nie brzmi jak nieśmieszny żart?

Shay na miejscu spotyka Noaha, przystojnego farmera, dawnego znajomego, który słysząc warunki testamentu, proponuje uratować Shay z opresji. Mężczyzna jest bardzo dobrze zorganizowany, a prowadzony przez niego biznes świetnie prosperuje. Dodatkowo ma on pod swoją opieką siostrzenicę, której jest prawnym opiekunem. Dziewczynka wiele przeszła, jednak Noah jest dla niej prawdziwym oparciem. Bardzo podobała mi się postać małej Gennie i to, ile Autorka poświęciła jej czasu w tej historii. Dziewczynka jest szczera do bólu i nie przebiera w słowach, ale jej ciekawość świata sprawia, że nie da się jej nie lubić. Stosunek Noaha zarówno do Shay, jak i Gennie skradły moje serce. Mężczyzna jest niezwykle cierpliwy i troskliwy.

Muszę się przyczepić do podstawowej rzeczy, czyli farmy tulipanów, w której nie ma mowy o tulipanach. Wyobrażałam sobie pachnącą plantację pięknych kwiatów, natomiast książka zamiast o tym, głównie skupia się na działalności Noaha. Jestem tym faktem trochę rozczarowana.

Pomimo iż książka momentami jest trochę przegadana, mimo wszystko nie straciła dla mnie na wartości. To bardzo dobry romans slow burn w małym miasteczku, w którym wszyscy się znają. Niech Was jednak nie zwiedzie słodka okładka, ponieważ nie brakuje w książce spicy scen! Tylko dla pełnoletnich czytelników.

papierowe serca
Recenzja: In a Jam. Słodkie kłopoty - Kate Canterbary

Tytuł: In a Jam. Słodkie kłopoty

Tytuł oryginalny: In a Jam

Autor: Kate Canterbary

Wydawnictwo: Papierowe Serca

Data wydania: 14-08-2024

Przekład: Karolina Kłosowska

Moja ocena: 8/10

 

 

 

podpis2